Julka mi oznajmiła, że musi mieć małą przytulanke, gdyż Pani w szkole juz nie pozwala przynosić dużych pluszaków :) I slusznie! Zatem narysowała mi mysz i oznajmiła że to Marian!
Przdstawiamy Mariana.
Jest wesoły i psotny, zwija się w kłebek i można go zabrać wszedzie :)
Moja Julka twierdzi że to są zabawki od serca :) miłe prawda ? mrrr zadowolona mama :P
Wykroiłam z jej rysunku, zszyłam a następnie Marian został wypchany watą i szast i prast jest!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz