poniedziałek, 27 października 2014

Żyj kolorowo :)

Myślę kreską, rysunkiem, linią i ilustracją prócz manualnych tworów mojej twórczości pracuję głownie wektorkowo, co tez sobie cenię. Gdzie szukam inspiracji ? Głownie w życiu, w otoczeniu ... w lesie, gdzie jestem niemal co drugi dzień. Dostrzegam i notuję mnóstwo barw, kształtów, formy, zestawień, później przekładam to zarówno w ilustracjach jak i projektach graficznych. Widzieliście ile barw nas otacza, jak łatwo dobrać kolor, jak dostrzegać przejścia tonalne i jak mistrzowsko to wykorzystać ? Zobaczcie poniżej, wydobyłam z tego co nas otacza kolor :) A to zaledwie jeden spacer i kilka fotek, to też taki mój prywatny notes inspiracji "na potem" :) To co nie zdążę zilustrować zamykam w pamięci  w moich słoikach i potem do tego wracam. Patrzę przez okno i nie widzę brzydkiego dnia, szarego, deszczowego ... Widzę potencjał :) Kolor i inspiracje! Życie trwaj!




























KALENDARZ 2015 zaprojektowany w pełni przezemnie, rezcnie rysowany. 
Gdyby ktoś miał ochotę mieć kawałek mojego świata, mojej wrazliwosci u siebie w domu :)

Design Szast i Prast Wioletta Matuszko. All rights reserved!


Zakaz rozpowszechniania w celach zarobkowych i pobierania jakichkolwiek profitów za kalendarz. Kalendarz jedynie na użytek domowy.

LINK DO KALENDARZA na 2015:
https://www.dropbox.com/s/5g0yglsdpzl0kpq/Kalendarz%20Desig%20Wioletta%20Matuszko_Szast%20i%20Prast.pdf?dl=0

poniedziałek, 13 października 2014

Nastał nowy dzień ...

To był tydzień wewnętrznego smutki i natłoku myśli. Przyglądałam się sobie, ludziom na ulicy, czytałam informacje w mediach itp. Wniosek ? ... ręce opadają.
Trzeba się jednak porozbierać i walczyć o każdą sekundę życia! Każdy z nas ma dla kogo żyć i być. Najważniejsze jest żeby nie zapomnieć istnieć dla siebie, dla bliskich. Godnie żyć! 

Nie jestem wzorem cnót, nie bywam w Domu Bożym z jakąś nadmierną częstotliwością. 
I nie bywam tam przede wszystkim dlatego żeby zadowolić innych, tych "wybranych" w ich mniemaniu oczywiście! ... Dobija mnie to że w naszym kraju jesteśmy nieustannie oceniani pod tym kątem! To co wydarzyło się w mediach po śmierci Ani i te wytykanie czy żyła czy nie żyła w związku małżeńskim i inne "mądrości" mnie po prostu i po ludzku dobiły ... JAK MOŻNA! Kto dał ludziom prawo do oceny do wytykania obranej ścieżki życia! Kto dał prawo do grzebania w czyimś życiu i jego wyborach! Bulwersuje mnie to i dotyka.
Ania będzie dla mnie bohaterką. Tak cicho i z taką godnością odeszła. Nie epatowała swoją chorobą czyniąc z niej "przepustkę" do mediów i na pierwsze strony gazet! W ostatnim czasie nie bywała na wszelakich imprezach, nie fotografowała się na ściankach  i nie pierniczyła farmazonów odnośnie "najnowszej torebki" ... nigdy nie mówiła w mediach bzdur, była sobą, była uśmiechnięta, prorodzinna z mega, mega energią! Chciało się na nią patrzeć i jej  słuchać! Ja nie wiem czy nie straciłabym swojej "policzonej co do sekundy" energii na wykłócania się z Bogiem i nieustanne pytanie "dlaczego", nie wiem czy nie wpadłabym w totalną histerię co nie umożliwiło by mi przezywanie ostatnich dni w należyty sposób! Nie wiem czy byłabym na tyle silna, żeby walczyć z chorobą, złym samopoczuciem, zwątpieniem a jednocześnie dawać siłę bliskim, żeby się nie załamywali! A Ania tego dokonała, wielka duchem kobieta z pięknym wnętrzem. Będę o Tobie pamiętać, czasem sobie pogadamy :) Ty wiesz o tym Aniu ... mówiłam Ci już wiele w ostatnim tygodniu ... 

Ja rozmawiam sobie również z Bogiem ... ba! nawet się z nim kłócę i spieram, pytam go o różne sprawy :) Czuję,że "mnie lubi" i doświadczam tego, pomimo rozlicznych wad. Ale nie o to chodzi kto i ile bywa a jak to robi! Więc wara rozliczać mnie na tym polu, zrobi to szefuńcio w stosownym momencie! Nie chcę się zamartwiać całym złem tego świata, nie chcę smutku, płaczu i poczucia "że człowiek" nic nie znaczy. Skoro jesteśmy na tym świecie to znak że mamy jakąś misję, to mega dar po prostu BYĆ !!! I trzeba to wykorzystać ze wszystkich sił, cieszyć się maleństwami! Dostrzegać drobiazgi. Nie jestem wzorem cnotliwej panny, ale jestem dobrym człowiekiem, mam ustalone priorytety i staram się godnie żyć! Nie od tygodnia, ale od zawsze :) Popełniam ciągle błędy, ale staram się wyciągać z nich wnioski, czasem się udaje a czasem nie :) Taki jest człowiek nieco popaprany i ma do tego prawo! Najważniejsze jest to żeby "umieć" czytać daną osobę i czuć ją, żeby miała to coś w sobie co pozwala ci się wznosić! Co czyni Cię lepszym i co daje Ci możliwość sięgania głębiej i wyżej! Jestem w takim wieku i w takim punkcie swojego życia, że ja już nic nie muszę, nie muszę nic nikomu udowadniać, nie muszę się podlizywać, nie muszę zabiegać żeby mnie ktoś lubił ... Chcę żeby wokół mnie były tylko takie istoty które iskrzą :) I dają mi energię! 

Co jest ważne ? ... po prostu żyć! Ckliwe ale prawdziwe! Nie chcę zajmować się drobnostkami, nie chcę tracić energii na ludzi którzy odbierają mi radość i są energetycznymi wampirami! Nie chcę tracić czasu na zrozumienie tych świętoszkowatych panienek czy panów ..., którzy gniją od środka a chcą uchodzić za wzór wszelakich cnót! Wolę być i żyć! Z całym pakietem moich wad ale chcę być prawdziwa w całym tym  naszym istnieniu! Chcę dostrzegać, przeżywać, smakować, oddychać, cieszyć się najmniejszymi rzeczami! Tak po prostu bez patosu, skromnie bez fanfar i poklasku ale na maxa, na full ! Dla siebie, dla moich bliskich.

Jest jesień, eksplozja barw ... i taki jest właśnie człowiek, zmienny, kolorowy, nieoczywisty i jedyny! Nie mamy dublera, nie da się nas zastąpić nikim i niczym.

Kolor naszego wnętrza, to piękno choćby w małym listku, który mieni się tysiącem odcieni jak my :) Dostrzegajcie piękno dookoła nas! Otaczajcie się dobrem i pozytywną energią. 
Bądźcie różni, kolorowi i "inni" ale prawdziwi, nie zepsuci ... 
Ja też się postaram bardziej i mocniej! :)

Miłego dnia, każdego dnia!