poniedziałek, 17 lutego 2014

Zabawy z maluchami

Dzisiaj robiłam z Kornelką ciekawe zadania :) 
Postaram się na dniach Wam przygotować ściągawkę do pobrania :) w pdf będzie jak zwykle. Zaprojektuję kilka zadań dla malucha a mama wytnie i będzie się bawić ze szkrabem :) 

U nas rysowanie i malowanie wszelkie lepienie, to tak naturalne i oczywiste jak "codzienny obiad" ale inny wymiar mają zabawy edukacyjne z małą! Codziennie mnie zdumiewa. Widzę, że sporo uczy się od siostry którą nieustannie obserwuje :) Julka ma bardzo duże zdolności plastyczne i wiem - ba jestem tego pewna że wyląduje na ASP jak mamusia :) ale czy to dobrze ? no, nie wiem, wiem co ją czeka ... cała ta wrażliwość, głowa nabita pomysłami, chęć tworzenia ... to ogromny dar jak i przekleństwo. Tak uważam z biegiem lat i jeszcze jedno artysta, ale taki zupełnie dojechany, artysta przez duże "A" taki którego sztuka jest tlenem, taki który zapomina o jedzeniu, taki który tworzy nieustannie nie powinien zakładać rodziny. To nie idzie w parze, zupełnie się rozmija, a dlaczego ? gdyż zawsze ktoś ucierpi. Niestety. Szuka to zazdrosna zdzira! Zupełnie nie toleruje konkurencji! Ale jak żyć bez tworzenia lub choćby myślenia o tworzeniu, jest tylu spaniałych artystów na widok ich prac dostaje gorączki z emocji :)
Trochę zboczyłam z tematu ech otóż wydaje mi się że Kornelka też ma zdolności manualne, trzyma świetnie kredkę czy nożyczki :) ale czy ma taką dusze jak artysta jak ja czy Jula ? Wydaje mi się że będzie miała niezły umysł ścisły, będzie dobra z matematyki. Wiecie że ona próbuje wszystko liczyć ? schody po których wchodzi, paluszki, lalki. Zobaczymy, to mój zamysł obserwacyjny a życie zweryfikuje :) I jeszcze jedno, o czym co jakiś czas wspominam. U mnie z Julką pracujemy dłużej ale to z racji tego że ona jest starsza i umie już świetnie się skupić nad daną czynnością, zatem jak siadamy do stołu tak tak blok za blokiem pęka :) ale z małą pracuję metoda "sesji" Pączek wytycza mi czas i ja się do tego stosuję. Nic na siłę a i jeszcze jedno ... jakiś czas temu ktoś powiedział "nie czytam, nic nie robię bo dziecko mnie nie słucha" ależ one słuchają! Dzieci mają podzielność uwagi + gumowe ucho! Zobaczcie jak ogląda bajkę czy siedzi u siebie i jak doskonale słyszy co rodzice mówią albo nad czym się naradzają :P Ja czytam, śpiewam i gadam nawet jak mała chodzi po pokoju, jak idę na spacer, jak o czymś myślę, jak coś mnie ciekawi, mówię na ulicy zupełnie nie myśleć o tym, czy ktoś mi się przygląda czy też nie. Dziecko człowiek :) 

Każda mama jest zdolna, wspaniała! każda mama może dać dziecku kreatywne spędzenie dnia i wierzcie mi nie zależy to zupełnie od grubości portfela! Tulcie, kochajcie i wspierajcie to naprawdę podstawa :) Młode mamy nie dajcie sobie wmówić, że "muszę przeczekać płacz dziecka" żeby nie przyzwyczaiło się do noszenia  :( Moje tulone, noszone i każdego dnia zapewniane o wielkiej nieskończonej miłości bez względu czy były "grzeczne" czy też odstawały od normy podanego w poradniku ...

Zabawa, na szybko. Bałwanek. Ja ułożyłam poprawną wersję i prosiłam Kornelkę, żeby powtarzał po nie, mówiłam "gdzie bałwanek ma główkę", "gdzie bałwanek ma brzuszek" zobacz jak mama ułożyła o zobacz a tu mamy kapelusik! I szast prast dwa bałwany stoją! Było też, piesek za budą, piesek przed budą i obok :) ... bez napinki, zabawa i pomaganie, krótkie sesje. Ale jak obiecałam poszykuję i podam link do ściągnięcia pdf.

Bałwanki, rozrzucone elementy i jeden złożony przez mamę i pokazujemy i mówimy na jego podstawie gdzie co jest.





Taraaaaaa! :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz