Fotografia tyż smacznie!
Prócz słodkiego lenistwa, pyszności, kąpieli, leżenia brzuchem do góry :)
... było też kreatywnie :) Robiłyśmy zdjęcia. Julka uczyła się kadrowania, utrwalała pojęcia, "za", "obok", "nad", "pod", "prawa i lewa strona". Musiała też zastanowić się nad ułożeniem "mini scenografii" i były pogaduchy o sztuce :D hehe a wiecie co mnie zaskoczyło ? Pączek vel Kornelia która bierze kredkę czy ołówek i płynnie wykonuje ruchy "rysowania"! są to na razie bazgrołki ale sam fakt, że niespełna roczne dziecko potrafi trzymać kredkę i rysować z nami! Jestem dumna! Pękam z dumności - jak to mówię do moich dziewczyn :)
aha jeszcze jedno! podsłuchałam Juklę i Malwinkę (jej przyjaciółka) rysowały na balkonie, a Julka mówi do Malwy: "wiesz jak ja kocham sztukę! to całe moje życie"! ...
tak powiedziała! czy to nie jest cudne ? no jest :)
Czasem słyszę od rodziców :bo moje dziecko nie nadaje się do tego", "bo moje dziecko nie lubi rysować", "bo, bo, bo .... ale to nie chodzi o to żeby na siłę robić z dziecka artystę! i chwalić się przed znajomymi! Chodzi o to żeby robić coś z dzieckiem, chodzi o to żeby pokazać dziecku piękno poprzez sztukę, chodzi o to żeby nauczyć dziecko kreatywnego myślenia, chodzi o to żeby nauczyć dziecko pracy w grupie czy indywidualnej żeby umiało się skupić na danej czynności ... i szereg innych dobroci które niesie za sobą kreatywne spędzanie czasu! Na początek można zacząć od kilku minut, ja nazywam to "sesjami" :) jak dziecko skupi się choćby na 2-3minuty to sukces! każdego dnia będzie lepiej i dłużej!
Scenografia.
Ustawianie bohaterów.
Bo to proszę pana,
... późne rokokoko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz